POLSKA
Logowanie
Poniżej możesz wyszukać interesujące Cię zdjęcia w galerii i dodać je do koszyka.
Wyszukiwanie rozszerzone |
|
Nie pamiętasz hasła? | |
Nie pamiętasz nazwy użytkownika? | |
Nie masz jeszcze konta? Rejestracja | |
|
|
Obszar pobierania |
Austriak z włoskim rodowodem – Steyr Puch TR2.
Pierwsze lata po zakończeniu Drugiej Wojny Światowej, to w Europie czas intensywnych wysiłków na rzecz odbudowy ze zniszczeń. Powrót do normalności i postępująca poprawa warunków życia spowodowały, że powstało zapotrzebowanie na produkty bardziej luksusowe. W wielu krajach zaczęto odbudowywać przemysł motoryzacyjny, po to, by sprostać oczekiwaniom społecznym.
Austriackie „Dolce Vita”
Przykładem sukcesu tej nowej idei były Włochy, które wprowadzając do produkcji kultową „pięćsetkę”, uczyniły ze słonecznej Italii motoryzacyjną potęgę europejską. Tą samą drogą próbowała podążać również Austria, mająca przedwojenne tradycje w produkcji samochodów. W latach 50. znana austriacka firma Steyr-Puch postanowiła przemysł motoryzacyjny. Z uwagi na niewystarczające środki finansowe, podjęto decyzję o nabyciu licencji na gotowy projekt. Wybór padł na Fiata 500 Nuova, który w Austrii był znany pod nazwą Steyr-Puch 500 (Puchwagen). W roku 1957 w Grazu, w fabryce Steyera z taśm zaczęły zjeżdżać pierwsze egzemplarze auta.
Istotne różnice.
Warunki licencji pozwalały na dużą swobodę w modernizowaniu nabytego produktu, dlatego też „pięćsetki” wytwarzane w Austrii tylko pozornie wyglądały tak samo, jak jej włoskie odpowiedniki. Na pierwszy rzut oka oba auta różniły się jedynie drobnymi elementami nadwozia oraz pasem przednim, który zawierał charakterystyczne dla Steyera, spore logo. Największe różnice kryły się pod maską. Bliźniak 500 produkowany w Grazu dysponował nieco większą mocą, dochodzącą do 16 KM i był zbudowany zupełnie inaczej. We włoskim Fiacie silnik był prostym, dwucylindrowym rzędowym motorem z długim wałem korbowym, natomiast austriacy zastosowali dwucylindrowy, chłodzony powietrzem silnik typu Boxer. Takie rozwiązanie zapewniało lepszą kulturę pracy i wspomnianą już wyższą moc, co w górzystej Austrii okazało się lepszym rozwiązaniem.
Na podbój rajdowych „oesów”.
Początkowo oferowano samochód tylko ze składanym dachem, ale już po dwóch latach produkcji zaopatrzono Steyera w metalowy dach oraz wzmocniono silnik do 20 KM. Kolejne lata przynosiły nowe modyfikacje, polegające na zwiększeniu pojemności silnika do 600 ccm. Steyr-Puch 650 TR (R-Rallye), model, którego oznaczenie zdradza pojemność silnika pojawił się w 1964 roku. Dwa lata później zadebiutował jego następca, TR2, wyprodukowany w liczbie 120 sztuk początkowo miał służyć jako auto dla Policji. Pomysł ostatecznie upadł, a 650 TR2 zyskał sławę małego i diabelsko szybkiego auta, który z powodzeniem uczestniczył w rajdowych imprezach w całej Europie. Jadąc tym samochodem w roku 1966 Sobiesław Zasada wygrał samochodowy puchar Rajdowych Mistrzostw Europy. W kronikach zostało odnotowane, że był to najmniejszy samochód w historii, który osiągnął taki sukces. Egzemplarzem, prezentowanym na zdjęciach, z silnikiem o pojemności 823 ccm, załoga Sephanie Aimé / Pascal Aimé wygrała w historycznym rajdzie Monte Carlo pierwsze miejsce w klasie.
Gustowne Coupé.
Warty odnotowania jest też rok 1960, kiedy to młody Werner Hölbl zaprojektował na bazie Puchwagena, zgrabną odmianę coupé. Samochód, wyposażony w silnik o pojemności 700 ccm był dostrojony do 28 KM i posiadał nieco większy rozstaw osi. Prototyp o roboczej nazwie Adria TS a także Steyr-Puch 700 Sport-Coupe został przedstawiony Gianniemu Agnelli, który na tą okoliczność odwiedził Austrię, lecz ostatecznie projekt porzucono po zbudowaniu w przydomowym garażu ojca Wernera, 18 egzemplarzy auta.
W latach 1957-75 do kiedy trwała produkcja, z taśm zjechało około 60 tysięcy egzemplarzy Steyra-Puch 500. Sporo aut zostało sprzedanych poza granicami Austrii, w większości do Niemiec i na Węgry. Auto, produkowane na licencji włoskiego Fiata nie jest samochodem zbyt dobrze znanym poza entuzjastami sportów motorowych. Jednak z uwagi na sukcesy na rajdowych trasach, należy mu się szacunek.