POLSKA
Logowanie
Poniżej możesz wyszukać interesujące Cię zdjęcia w galerii i dodać je do koszyka.
Wyszukiwanie rozszerzone |
|
Nie pamiętasz hasła? | |
Nie pamiętasz nazwy użytkownika? | |
Nie masz jeszcze konta? Rejestracja | |
|
|
Obszar pobierania |
41 Rajd Monte Carlo.
Monaco 21-28.01.1972r.
Robert Mucha i Lech Jaworowicz.
Model.
Polski Fiat 125p był produkowany przez FSO już od 1967 roku. Dlaczego i kto jest za to odpowiedzialny? Otóż, w 1965 roku w Polsce FSO produkowało Syrenę oraz Warszawę. Jednak dyrektor naczelny Zjednoczenia Przemysłu Motoryzacyjnego Tadeusz Wrzaszczyk wraz z Andrzejem Jedynakiem (zastępca ds. spaw technicznych) , Andrzejem Góreckim (zastępca ds. eksportu) oraz Witoldem Drylem( dyrektor FSO) rozbudowali fabrykę pod produkcję nowoczesnego samochodu. Oba powyżej wymienione samochody były przestarzałe technologicznie, i istniała potrzeba produkowania samochodu klasy średniej nowego typu. Wybór padł na wykupienie licencji od Fiata na model bazowany na mechanice Fiata 1300/1500 a nadwoziu z modelu 125. W maju 1966 podpisano aneks do umowy w którym włosi przekazują nieodpłatnie licencję na produkcję samochodu z nadwoziem oraz układem hamulcowym z nowego Fiata 125. Ale co ten samochód klasy średniej, który nie grzeszył mocą i osiągami, mógł mieć wspólnego z rajdami? Otóż więcej niż mogłoby się Nam wydawać. W 1971 roku przy FSO utworzono OSS (Ośrodek Sportu Samochodowego). Jako, że produkowaliśmy Fiata 125p, to nie było problemu dla Polaków skontaktować się z Włochami, którzy produkowali wtedy silniki 1600 i 1800, żeby przysłali kilka wraz ze skrzyniami biegów. Oficjalny powód to modernizacja fiata 125p 1500. Jednak, w OSS zamontowano silnik we fiacie 125p i wystartowano nim w rajdzie Monte Carlo. Rok 1971 nie był dobry dla PF 125p ponieważ żadna z dwóch załóg nie ukończyła rajdu. Rok 1972 był obfitszy w sukcesy. Trzy z czterech ekip ukończyły rajd: Robert Mucha zajął 24. miejsce w klasyfikacji generalnej, oprócz niego startowały także załogi: Marian Bień i Janusz Wojtyna (41. w klasyfikacji generalnej), Andrzej Jaroszewicz i Andrzej Szulc oraz Maciej Stawowiak i Lech Jaworowicz którzy nie ukończyli rajdu z powodu awarii silnika. Rok 1972 był także pierwszym testem PF 125p z silnikiem 1800 dla którego była to pierwsza rajdowa potyczka. Samochód miał numer startowy 25 w którym wystartowała załoga Jaroszewicz - Szulc. Załoga ukończyła rywalizację na dobrym - 11. miejscu.
Na 3765 km trasę (w tym 2207 km prób sportowych) z 9 punktów startowych wystartowały 264 załogi, w tym 7 polskich (S i E.Zasada, R.Mucha / L.Jaworowicz, A.Jaroszewicz / J.Wojtyna, M.Varisella / W.Domański, R.Nowicki / W.Schramm – wszyscy Polskie Fiaty 125p, M.Bień / M.Sochacki – Porsche 911T i A.Smorawiński / R.Żyszkowski – BMW 2002 Ti.). Pierwszy etap dojazdowy nie sprawił zbyt dużych problemów. Pogoda była znośna. Jedynie zawodnicy startujący z Hiszpanii natrafili na obfite opady śniegu. Pierwszy etap ukończyło 219 załóg. Do kolejnego drugiego etapu zakwalifikowanych zostanie około 190 załóg – w tym – wszyscy Polacy. Tuż po starcie do II etapu mechanicy wraz z pomocą zawodników dokonali wymiany tylnego mostu w samochodzie S.Zasady. Cała operacja trwała 14 minut i 46 sekund. Dzięki temu Zasada mógł dalej uczestniczyć w rajdzie. Podczas II etapu na trasie rajdu rozszalało się „białe piekło” jak to określił Ove Andersson. Wiele załóg nieprzygotowanych na takie warunki miało ogromne problemy z poruszaniem się. Samochody grzęzły w rowach i coraz mniej załóg kontynuowało jazdę. Szczęścia nie mieli również Polacy. Zasada zablokowany w górach przez samochód chłodnię przekroczył limit spóźnień, taki sam los z podobnej przyczyny spotkał też Nowickiego. Jaroszewicz wpadł w zasypaną śniegiem głęboką wyrwę podczas omijania tarasującego drogę innego wozu rajdowego. Wydobycie samochodu trwało ponad godzinę. Varisellę wyeliminował defekt tylnego mostu, a Bień wypadł z trasy. Do III etapu organizatorzy dopuścili tylko 34 załogi, a wśród nich Muchę i Smorawińskiego. Ostatni nocny etap rajdu liczył 630 km. W gęsto padającym śniegu i przy sporym mrozie zawodnicy pokonywali ostatnie kilometry alpejskich dróg. Niestety próby tej nie wytrzymało BMW Smorawińskiego w którym awarii uległ...tylny most. W walce pozostała już tylko jedna polska załoga Robert Mucha i Lech Jaworowicz na Polskim Fiacie 125p. 29-letni pracownik FSO, technik mechanik Robert Mucha, odniósł największy sukces w swojej karierze kończąc rajd na 24 miejscu w klasyfikacji generalnej i pierwszym w klasie. W rajdzie sklasyfikowano 34 załogi (wszystkich którzy wystartowali do III etapu).
https://www.kwa-kwa.pl/strona/zagranica-rajdy/itemlist/category/1948-1-eliminacja-41-rajd-monte-carlo-mc.html?fbclid=IwY2xjawHOZ-VleHRuA2FlbQIxMAABHX4_s4c0ZbLC5us3rSnstQnE30ln_OERIMYxzFAktQQCWyYTGMplzHrvkg_aem_2R30Z1BKanzSS0cbf8GKcw