POLSKA
Logowanie
Poniżej możesz wyszukać interesujące Cię zdjęcia w galerii i dodać je do koszyka.
Wyszukiwanie rozszerzone |
|
Nie pamiętasz hasła? | |
Nie pamiętasz nazwy użytkownika? | |
Nie masz jeszcze konta? Rejestracja | |
|
|
Obszar pobierania |
Dość prężnie rozwijający się sport samochodowy, niestety, miał być skutecznie zahamowany przez władze polityczne w 1949r. Zaniechano w Zarządzie głównym AP organizacji Międzynarodowego Rajdu AP, zabrakło więc najistotniejszej siły napędowej uruchamiającej na całej trasie aktywność klubów. Ratując sport samochodowy w kraju, zrealizowano jednak w ZG AP. znakomity pomysł, który pozwolił przetrwać w najtrudniejszych latach, kiedy już wydawało się, że wykruszający się sprzęt i brak „pogody” dla tego „burżuazyjnego” sportu całkowicie unicestwią rajdy i wyścigi samochodowe. I oto za wcześniejszym staraniem AP, 8 maja 1949r Rada Ministrów wydała zezwolenie na udział w krajowych imprezach samochodowych kierowców zawodowych na sprzęcie państwowym (!).
Wydarzenie to miało pozytywne reperkusje, mimo że dobrodziejstwo płynące z niego dla sportu samochodowego nie było tak duże, jak wydawać się mogło po jego ogłoszeniu. W praktyce otworzyły się możliwości startu kierowców zawodowych w imprezach, których celem było doskonałe wyszkolenie kierowcy w jego zawodzie bez specjalnego akcentowania wyczynu sportowego. Intencją ZG AP w 1949r było, aby w każdym oddziale AP organizować jednodniowe Jazdy Konkursowe. Regulamin tych zawodów był jednakowy dla wszystkich oddziałów Automobilklubu Polski i przewidywał jazdę okrężną na dystansie 60-150km, próbę przyspieszania i hamowania, próbę zręczności jazdy, a w przyszłości miała być próba szybkości płaskiej ze startu stojącego oraz próba szybkości górskiej. Wprowadzono też ocenę rozruchu zimnego silnika, zmiany koła, zmiany ogumienia i zmiany świec. Zawody w oddziałach były trzystopniowe: kategoria III, II, I. W ten sposób wyłaniano mistrzów J.J.K w klasach, którzy na zakończenie sezonu samochodowego współzawodniczyli jednorazowo w Ogólnopolskiej J.J.K kategorii M czyli mistrzowskiej. I tak oto ukształtował się na parę lat model sportu samochodowego w kraju. Z jednej strony wydaje się, że walory sportowe tych imprez były mizerne, ponieważ zastrzeżono, aby próby szybkości, zrywu i hamowania oraz szybkości górskiej odbywały się na tak krótkiej odległości, że „nie mogą być ani niebezpieczne, ani też szkodliwe dla samochodów”. Z drugiej zaś strony ich powszechny charakter i niepozorowany a życzliwy stosunek do tych imprez niektórych dysponentów samochodów, stworzył warunki do uprawiania quazi-sportu samochodowego. Stało się też coś niezwykłego, oto zaczęli jeździć ludzie, którzy w innych warunkach nigdy nie zaznaliby przygody i wielkiego sportu. Z tych kierowców uczestniczących w J.J.K najlepsi, w przyszłości stawali wielokrotnie na podium rajdowych mistrzostw Polski i przemierzali trasy najwyżej cenionych rajdów w Europie i na świecie.
(Pędzą samochody, mijają lata. Jerzy Lis)